Nowa matura jest źle zbudowana, jej teoretyczne założenia mijają się z praktyką. W moim poście postaram się to udowodnić. Natomiast jeśli chodzi o porównanie obydwu matur tj. "starej" i "nowej". Trudniejsza jest ta nowa. Po pierwsze na nowej maturze najwięcej pkt. ( z przedmiotów humaniustycznych) otrzymuje się za wypracowania. Wszystko byłoby dobrze gdyby ktoś nie skonstruował magicznego klucza, który pełnić ma chyba funkcje cenzora czy jak to nazwać. Z tego też powodu nigdy nie wiadomo czy wstrzli się w klucz a np. jeśli chodzi o interpretacje wierszy to już wogóle. Już nie wspominając o podejściu do klucza przez sprawdzających prace, jedni trzymają się go w 100% drudzy podchodzą do tego bardzo liberalnie. Totalna głupota. Druga sprawa to obecne matury mają często bardzo mało wspólnego z wiedzą merytoryczną.
Twierdze, że te matury są dla uczniów ŚREDNIO inteligentnych (jeśli chodzi o humanistyczne przedmioty). Jeśli ktoś skupił się na merytoryce jeśli chodzi o przygotowania do matury to może sie niemiło rozczarować. Cały ten czas wyrzucił w błoto. Lepiej byłoby jakby nauczył się STANDARYZOWANIA własnych myśli. A co do podziału na poziomy - to chyba jest największy paradoks tej matury.
Często zdaża się że słabsi uczniowie na maturze rozszerzonej wypadają lepiej od bardzo dobrych uczniów. A na poziomie podstawowym ci sami słabi uczniowie ledwo sobie z nią radzą w przeciwieństwie do uczniów bardzo dobrych, któryz uzyskują zdecydowanie lepsze wyniki.
Cały temat możnaby pociągnąc w kierunku złej organizacji systemu edukacyjnego np. 3 letnie licea, ale nie będe tego robił.
NA koniec wspomne tylko o prezentacji z języka polskiego czyli tzw. matura ustna. Pytam PO CO ? DLA KOGO? Pominę fakt że można ją sobie poprostu kupić i przeczytać ze 2 razy, ale żadna uczelnia nawet na to nie popatrzy. Nie rozumiem.
Wniosek. Jeśli nic nie zmienimy w nowej maturze to powinniśmy zmienić sposób nauczania tzn. położyć nacisk na umiejętności, a nie na wiedzę. Albo pozostawić tak jak jest w systemie nauczania a zmienić maturę.
Tyle.
4 komentarze:
Zgadzam się w pełni.
po co prezentacja z polskiego? To jednak trochę ćwiczy stres, charyzmę... Jeżeli ktoś podejdzie do tego poważnie, może się czegoś nauczyć. Moim zdaniem to dobry wynalazek.
"jedni trzymają się go w 100% drudzy podchodzą do tego bardzo liberalnie. Totalna głupota"
A lepiej było, jak sprawdzali nauczyciele ze szkoły i stawiali oceny według własnego upodobania i za twarz?
Pod klucz da się wpasować - wystarcz się nauczyć na pamięć interpretacji z opracowań i nie dodawać nic od siebie... To smutne.
Ale nikt i nic nie jest idealny.
Wymyślisz lepszą? Sprawiedliwszą? Czekam na propozycje. Wprowadzisz w życie? To proszę kandydować na ministra edukacji.
A dla uczniów o jakiej inteligencji powinna być matura?
O tym można dyskutować i dyskutować..
gaabs = 1) może faktycznie prezentacja jest po to, aby podtrzymać powagę tego egzaminu...
2) Napisałem co trzebaby zrobić (moim zdaniem) czyli dostosować system nauczania do nowej matury. Zauważcie matury się zmieniły diametralnie, a uczą ciągle tak samo. Czego innego przecież wymaga nowa matura, a czego innego wymagała stara.
Pozdro i dzięki za komentarze :)
Fakt... Może i ćwiczy stres, czy charyzmę, ale faktycznie tylko u tych, którzy maturę z polskiego i prezentację maturalną traktują naprawdę poważnie. Bo, czy ten kto kupi prace w Internecie i po prostu wykuje ja na blachę jest w stanie coś z tego wynieść...??? Raczej niewiele...
Prześlij komentarz